Jeszcze kilkanaście lat temu występowanie cukrzycy u dzieci było bardzo rzadkie – zazwyczaj chorowały dzieci, u których objawy pojawiały się ze względu na dziedziczenie niektórych cech. Zwykle rozwijała się u dzieci i młodzieży cukrzyca typu 1, czyli insulinozależna. Od kilku lat, wraz z pogorszeniem diety oraz zmniejszeniem ruchu w wieku dziecięcym i jednocześnie wzrostem wagi oraz współczynnika BMI, coraz częściej dzieci dotyka również cukrzyca typu 2, dotąd uznawana za chorobę typową dla dorosłych. Jak jej przeciwdziałać?
Objawy cukrzycy u dzieci
Problemem jest to, że cukrzyca u dzieci może mieć przebieg niezauważalny dla rodzica. U małych dzieci, do ok. 3 roku życia, choroba rozwija się bardzo szybko – znacznie szybciej, niż u dzieci starszych czy u dorosłych – a zarazem do pewnego stadium jest chorobą utajoną. Z tego powodu zazwyczaj do szpitala trafiają dzieci z kwasicą ketonową, łączącą się z nieprzyjemnym zapachem z ust, znacznym odwodnieniem, osłabieniem odporności, wymiotami i biegunkami. Szacuje się, że cukrzyca może zniszczyć nawet 80% komórek trzustki zanim wejdzie w stadium jawne.
Niektóre z objawów cukrzycy, zwłaszcza typu 1, są dość widoczne: osłabienie, apatia u dziecka występująca na zmianę z silnymi atakami rozdrażnienia. Dziecko może czuć zwiększone pragnienie i potrzebę oddawania moczu, a także silny apetyt, połączony z utratą wagi. Cukrzyca typu 2 daje podobne objawy głównie u dzieci otyłych, które dodatkowo powinny regularnie znajdować się pod opieką lekarza ze względu na swoją patologiczną wagę.
Leczenie cukrzycy u dzieci
Dzisiejsza wiedza medyczna jest o wiele szersza, niż jeszcze kilkanaście lat temu, dlatego też cukrzyca u dziecka nie jest już wyrokiem nie do przeskoczenia. Zawsze podstawą do zastosowania leczenia jest stwierdzenie stanu pacjenta przez wykonanie standardowego wywiadu oraz badań diagnostycznych, głównie badania krwi.
W lekkich przypadkach cukrzycy zazwyczaj wystarczająca jest modyfikacja diety oraz stylu życia dziecka. W przypadku dzieci uczęszczających do szkoły konieczne jest współpracowanie z nauczycielami i kadrą, aby stan dziecka był stale monitorowany. W cięższych przypadkach, które jednak nie kwalifikują się do leczenia szpitalnego, podaje się dodatkowe leki, bądź insulinę w formie dożylnej, albo doustnej.
Nieleczona i niediagnozowana cukrzyca może uszkodzić układ nerwowy dziecka, a także negatywnie wpłynąć na pracę układu krążenia. W niektórych przypadkach zaburzona jest praca nerek – na tyle, że konieczne są dializy. Z tego powodu badanie poziomu cukru powinno być profilaktyczne, zwłaszcza u dzieci z nadwagą i otyłością.
Jakoś żadne dziecko moje ani moich znajomych nie ma problemów z cukrzycą. Jeździmy na rowerach, pływamy, chodzimy po lesie. Mój 5-letni syn nigdy nie dotykał tableta (tak, tak, złośliwcy, stać nas…). Po prostu stawiamy na aktywność fizyczną i dzieci nie chorują – nawet na anginę i grypę, a w deszczu wybiegają na dwór bo jest „superowo basenowo”. Za to w ich grupach i klasach otyłe kaleki przywożone przez mamusie samochodami, bo wszyscy się „spieszą”. Pod rozwagę.
To wina systemu. Nie żartuję. Pd młodego pasą dzieci w szkolnych sklepikach. Widzieliście co tam sprzedają? Cukrzyca to i tak niewiele w porównaniu do tego. co przy takim obżarstwie im grozi. Cola, frytki i batoniki zagryzane chipsami, już nikt nie pamięta że kiedyś uważano drożdżówkę za tuczące drugie śniadanie!
Edukacja dzieci od wieku niemowlecego az po wiek przedszkolny – powinna uwzglednic calkowita zaleznosc malych pacjentow od rodzicow w zakresie kontroli parametrow krwi, podawania insuliny oraz innych czynnosci zwiazanych z choroba; nalezy udzielic porad dotyczacych radzenia sobie z nieregularnym, trudnym do przewidzenia poziomem glukozy, spozywaniem posilkow oraz zmiennej aktywnosci dziecka; przyblizyc problem niedocukrzenia, ktory w tej grupie wiekowej moze miec ciezszy przebieg i pojawiac sie czesciej.
Państwo Basenowcy obyście się nie zdziwili tego wam życzę, bo moje super zdrowe dziecko,
nie zawożone do szkoły, tylko chodzące o własnych siłach i ćwiczące ma cukrzycę, a wy uważajcie co mówicie,
zawsze można znaleźć się po drugiej strony, a może już tam jesteście ? będzie Wam wstyd i powinno